Skip to content Skip to footer

Czy warto usunąć włókniaki na twarzy?

Włókniaki na twarzy mogą być przyczyną wielu kompleksów. Faktem jest, że stanowią one mankament widoczny już na pierwszy rzut oka. Przyczyn pojawienia się narośli może być wiele, a więc wszystko zależy od indywidualnego przypadku. Należy również pamiętać, że zmiany mogą rozwinąć się w każdym wieku. Zastanawiasz się, czy warto je usunąć? Sprawdź poniższe wskazówki!

Włókniak miękki vs twardy

Miękki włókniak na twarzy można rozpoznać relatywnie łatwo, a więc nie trzeba posiadać specjalistycznej wiedzy. Oczywiście niejedna osoba może pomylić go np. z brodawczakiem, a więc nie warto rezygnować z konsultacji lekarskiej. W omawianym przypadku narośl jest miękka – znajduje się na powierzchni skóry lub zwisa niczym cienki włos. Przyjmuje kolor brunatny lub beżowy. Bardzo często miękkie włókniaki na twarzy występują w większej ilości.

Narośl twarda na pierwszy rzut oka wygląda jak niewielki guzek. Należy podkreślić, że w zdecydowanej większości przypadków występuje ona pojedynczo. Trzeba wiedzieć, że twarde włókniaki niezwykle rzadko występują na twarzy. Zazwyczaj rozwijają się one na kończynach. Przyjmują kolor od czerwonego po brunatny, a więc bez trudu można je zauważyć.

Laserowe usuwanie włókniaków

Teoretycznie nie musimy usuwać włókniaków na twarzy, jednak pamiętajmy, że zmiana może przekształcić się w nowotwór złośliwy. Ponadto nie prezentuje się one estetycznie, szczególnie jeśli znajduje się w widocznym miejscu. Dużym zainteresowaniem cieszy się metoda laserowa usuwania zmian. Atutem jest fakt, że nie jest ona zbyt inwazyjna. Oddziałuje wyłącznie na obszar, gdzie znajduje się narośl, a więc nie trzeba obawiać się rozległych śladów.

Włókniak na twarzy można usunąć za pomocą lasera niemal bezboleśnie, co stanowi ogromną zaletę. Ponadto gojenie się skóry przebiega bardzo szybko, a więc nie trzeba obawiać się o długi czas rekonwalescencji.

Wymrażanie włókniaków ciekłym azotem

Krioterapia, czyli wymrażanie włókniaków na twarzy ciekłym azotem to alternatywa dla lasera. Trzeba jednak podkreślić, że opisywana metoda jest obecnie coraz rzadziej polecana. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że może pozostawiać zauważalne blizny oraz ślady, które potrzebują sporej ilości czasu do pełnego wygojenia.

Włókniak na twarzy wymrożony ciekłym azotem ulega wyschnięciu, a następnie odpada. Pewne jest to, że krioterapia jest lepszym rozwiązaniem, niż próba usunięcia narośli w warunkach domowych np. za pomocą octu jabłkowego, czy tez obwiązywania jej nitką w celu odcięcia dopływu krwi.

Leave a comment